www.strazochronykolei431.fora.pl

K2.

Ja też miło wspominam SOK Smile

. Poznałem kilku fajnych chłopaków, z którymi mam kontakt do dziś Smile

. Ale niestety, perspektywa awansu w SOKu bardzo mało prawdopodobna, jak ktoś z ulicy przyjdzie. Dlatego wybrałem służbę mundurową. Tam jednak troszeczkę większe pole manewru.

Tomizi

K2.

Niestety część musiałem zwrócić, ale liczyłem się z tym.

areeeek

ja pracuje teraz w Wojsku jestem zadowolony atmosfera i kaasa

Sokuś

Wszyscy normalizacji widzą że sok to 90 % firma ochroniarską ale jest paru na forum którzy bronią tego twora zaciekle , co firma musi dać pracownikowi żeby ją tak bronić ? Czy to z powodu że uratowała życie , ktoś nic innego nie potrafi robić ? Panowie wytłumaczcie mi to , komendant główny vel Jaluki proszę napiszcie co ludzie tracą odchodząc stąd , bo może ludzie czegoś niewiedza . Kiedyś jak miałem epizod w firmie ochroniarskiej jako taka ładna nazwa dyrektor do spraw ochrony to tam też musiałem wychwalac firmę przy pracownikach niższego szczebla bo uciekali do konkurencji .

areeeek

ale sok na brak chetnych nie narzeka policja SW ogłasza sie necie itp a sok nic

Sokuś

A skąd kolega ma informacje że nie narzeka na brak chętnych ? Jak by byli chętni to sok by nie podpisywał umów lojalnościowych .

areeeek

umowa lojalnosciowa jest nie zgodna z prawem w sadzie ozna wygrac

areeeek

JaLuki

Panowie szanuję was wszystkich, lecz pewne posty są żenujące (lekko określając) ...dlaczego...?
wypowiadamy się o SOK (każdy z nas ma inne zdanie na temat służby/pracy o tej formacji/zakładzie pracy) ...powtórzę to ostatni raz ...już wiele razy pisałem/wyrażałem swoje zdanie na temat Straży Ochrony Kolei...(najstarszej formacji odpowiedzialnej/powierzonej jej ochronę/obronę porządku/ładu/bezpieczeństwa publicznego) ...
przyjąłem się w latach 90 /przynależność do PKP - lata bardzo burzliwe dla SOK /Służby Ochrony Kolei, kto pracował ten wie ...najpierw likwidowali/ potem prywatyzowali/ aż w końcu "obiecali" przynależność pod MSW...więc byliśmy/jesteśmy/będziemy ...zawsze ...
przyjąłem się na warunkach KP (obowiązuje mnie do dziś) ...coś się zmieniło? nie (ktoś mnie oszukał) ...nie ...moje warunki pracy (umowa) się nie zmieniły ,jedynie stawka uposażenia zasadniczego z czego jestem zadowolony ...(po ostatnich podwyżkach) ...
mam prawie 50 lat ...więc moja przygoda w SOK już trochę trwa (nie żałuję ani jednego dnia pracy w SOK) ...zaraz ktoś napisze "SOK uratowało mu życie" ...myślcie/piszcie sobie co chcecie ...wiem dlaczego się "tu" znalazłem / moja decyzja...praca w terenie zawsze mi się podobała/ tak jest do dzisiaj ...miałem propozycję pracy "za biurkiem"... lecz charakter nie ten ...
...szanuję młodość, ale nie brak konsekwencji...co mam na myśli? wasze podejście do pracy w SOK ...wcześniej także "gdzieś" pracowałem ...krótko ...nie było kolorowo/początek lat 90/transformacja ...niszczyła ludzi/kraj/generowała bezrobocie... odszedłem ,ale nigdy złego słowa nie powiedziałem na wcześniejszy zakład pracy...NIGDY ...dlaczego? ...bo obrażając "szefa/zakład pracy" ...obraziłbym kolegów ,którzy tam zostali ... odszedłem oni zostali /czy dlatego powinienem był ich namawiać do odejścia? pisać (wtedy takiej możliwości nie było /internet) jak mi było żle...? wręcz przeciwnie, szanowałem ich ,że zostali ...że mieli więcej wiary -że będzie lepiej ...
nikomu nie zamierzam "narzucać" swego zdania/opinii jedynie uświadomić wam ...co myślę, jako "stary sokuś" ...

Sokuś

Jaluki a czy to czasami nie jest tak że już w pewnym wieku niema sie dokąd odejść ? Bo już się wrosło w to miejsce i strach iść gdzie indziej , bo jest świadomość że tu jesteś już starym pracownikiem a w nowej pracy możesz się nie sprawdzi ? I dlatego nie narzekasz bo wiesz że nigdzie indziej nieraz rady już , a młodzi którzy tu przychodzą są bardziej świadomi tego co chcą i czego mogą oczekiwać i wymagać i dlatego narzekają i myślę że jest w tym poczesci rcja .

JaLuki

...sokuś ...rodziców na pewno masz...znasz ich podejście do pracy/zakładu ... Wink

chyba nie muszę wyjaśniać ,że w pewnym wieku człowiek "pokornieje" ...ale, nie w tym "problem" ...mam wyższe wykształcenie - otworzyło mi w pewnym okresie drzwi do wielu służb/instytucji (przeszedłem weryfikację) ale ...ale jak to w życiu ... pewne okoliczności / zostałem ...wiesz i nie żałuję ...teraz musiałby dojeżdżać prawie 100km /200 dziennie ...więc ? ...
wierzę ,że w końcu, ktoś spełni "obietnice"... i wtedy powiem ...wiedziałem...że nie muszę "uciekać" ...aby ... Wink

areeeek

ja uciekałem z tej firmy bo nie ma szans na ustawe rzad ma nas w dupie nawet nie sucha nas prędzej grozi likwidacja niz ustawa wejdzie sa w polsce posterunki co sie nic nie dzieje pewnie pojda do likwidacji

Józef